Chyba większość blogerów chce aby ich blog był popularny. Każdego na pewno motywuje duża ilość czytelników, odsłon bloga i komentarzy. Pamiętam jak pierwszy raz mój blog miał ponad 1000 odsłon dziennie. Chciałam od razu napisać posty na cały miesiąc :) Dzisiaj zamiast jakiegoś koszmarku w wyglądzie bloga chciałabym Wam przedstawić pewne zachowanie.
4. Obserwacja za obserwację?
4. Obserwacja za obserwację?
Z pewnością każdy z Was widział komentarz typu "Fajny blog. Oby tak dalej! Obserwacja za obserwacja? Ty zacznij i napisz u mnie na blogu". U mnie w pewnym momencie pojawiało się ponad 10 takich wpisów dziennie. Od razu wywaliłam gadżet obserwacji, aby nie prowokować takich czytelników. Co z tego, że blog ma kilka tysięcy obserwatorów, jeżeli zaobserwowały przez taki komentarz. Raczej nie będą wracały na bloga, aby przeczytać nowe posty. Jeżeli chcesz abym zajrzała na Twojego bloga, to nie pisz nic o obserwacji. Wtedy na pewno się pojawię :)
Sama używam Bloglovin, zamiast obserwacji na bloggerze. Codziennie rano sprawdzam aplikację na telefonie. Dzięki niej pamiętam o wszystkich genialnych blogach :) Jestem zakochana w nowym wyglądzie Bloglovin na iOS. Teraz wpisy są bardziej czytelne i ładnie wyglądają. Co przypomina Wam o nowych postach na innych stronach?
Również mam takie zdanie na temat 'obserwacji za obserwację'. Jeżeli komuś spodoba się blog to może go zaobserwować i czytać aktualne posty :) A co do bloglovin to uważam, że jest to fajna sprawa i można na bieżąco czytać blogi nie tylko z Polski ale też z zagranicy :* Pozdrawiam i miłych wakacji
OdpowiedzUsuńTakie komentarze są idiotyczne. Jeszcze bardziej idiotyczne jest żebranie o followanie na instagramie... Albo hicior na który dzisiaj się tam natknęłam - "Za lajk do nowego zdj. Daje 70 Like i pbd". Nie wiem pewna co to dokładnie znaczy ale jeśli to co myślę, to BUHAHAHAHAHA :D
OdpowiedzUsuńIstnieje coś takiego? Hahaha! Czego już ludzie nie wymyślą.
UsuńA.
Polski Batalion Dywersyjny? Pretty Big Deal? Co to jest to pbd? XD Padam z ciekawości.
UsuńJak dla mnie jest to bardzo dobry pomysł bo i tak korzystamy tylko z bloglovin ale dla normalnych czytelników którzy z tego nie korzystają może to trochę denerwowac ponieważ jest wtedy więcej zachodu z dodaniem bloga do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńJa przez jakiś czas bawiłaś się w bloglovin, ale nie spodobał mi się, więc nadal obserwuję "tradycyjnie" jeżeli się da. Drugą opcją jest fanpage, który polubię jeśli już nie ma wyjścia (oczywiście nie mówię o przypadkach, gdzie uwielbiam autora i chcę się dowiedzieć co dzieje się między wstawianiem postów).
OdpowiedzUsuńSama zostawiłam wszystkie trzy opcje u siebie na blogu, ale mój blog nie jest jakiś mega popularny z czego zdaję sobie sprawę.
Ja korzystam przede wszystkim z facebooka. "Lubię" wszystkie, według mnie, świetne blogi i dzięki temu wiem, co właśnie się na nich dzieje. I również usunęłam możliwość obserwacji na moim blogu, bo takowe komentarze zdarzały się bardzo często. A jak mawiał klasyk: nie ilość, lecz jakość. :)
OdpowiedzUsuńoh tak, mnie też bardzo denerwuję mnie takie osoby, które tylko spamują w komentarzach albo właśnie piszę obserwacja za obserwację! Jeśli jakiś blog mi się spodoba to go zaobserwuję, ale nic na siłę...
OdpowiedzUsuńunnormall.blogspot.com
Nie znoszę takich komentarzy... wchodzę na bloggera widzę "nowy komentarz" już się cieszę i jak tylko to czytam zastanawiam sie po co ci ludzie w ogóle to robią...
OdpowiedzUsuńNo mega się to wszystko ciągnęło :( dzisiaj ostatni dzień sesji, w końcu mogę odpocząć!:P
OdpowiedzUsuńNa bloglovin można szybciej znaleźć cos ciekawego, to na pewno. A nowe komentarze na blogu to zawsze miła rzecz:)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że do mnie tacy rzadko trafiają ;p
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci w takim razie :)
UsuńA.
Ja jakoś średnio ogarniam bloglovin wolę jednak te obserwacje z google, albo polubić kogoś na facebooku.
OdpowiedzUsuńA takie komentarze z obserwacjami, albo gdzie autor zamieścił adres swojego bloga bezwzględnie kasuje. :)
Nie mam nic przeciwko oddawaniu adresu bloga na końcu komentarza. Najczęściej takie osoby mają połączone konto z google+ i ciężko jest wtedy znaleźć bloga na ich tablicy. Dla mnie jest wtedy łatwiej wejść na ich blogi.
UsuńA.
Też nie lubię tego typu czytelników.
OdpowiedzUsuńSwietny post, zawiera 100% prawde :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie zostawiłam obserwację, bo bloglovin' mimo całej jego cudowności nie jest jeszcze popularny wśród wszystkich moich czytelników. Ale chyba każdy bloger zna to uczucie, jak wyczekuje opinii czytelników, a dostaje tylko 'swietny post, obserwuje i licze na to samo'. Można zwariować.
OdpowiedzUsuńJa również bardzo nie lubię takich komentarzy, są zwyczajnie bez sensu i wcale nie zyskujemy dzięki temu prawdziwych obserwatorów.
OdpowiedzUsuńMuszę zainstalować bloglovina na telefonie, dzięki za podpowiedź. Te blogi co lubię mam w zakładce ulubione oraz na bloglovinie, coraz bardziej przekonuję się do tego narzędzia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tacy są teraz niektórzy blogerzy. Wchodzą na bloga, nie czytają postu, odnoszą sie w komentarzu tylko do zdjeć albo w ogóle. I spamują prosząc o obserwacje za obserwacje. Dzięki Tobie wiem do czego służy bloglovin :)
OdpowiedzUsuńDobry post~!
Miałam jakiś czas z tym problem, choć to trochę nad wyrost powiedziane bo to było kilka przypadków. Nie usunęłam możliwości obserwowania, a problem sam zniknął. Takie osoby najlepiej olewać i nawet kasować komentarze, nie wracają już i nowi też nie przychodzą.
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowanie wolę bloglovin :)
OdpowiedzUsuńU mnie komentarze tego typu na szczęście pojawiły się póki co raz czy dwa, ale w pełni się z Tobą zgadzam są koszmarkiem blogowym :)
OdpowiedzUsuńTakie komentarze są po prostu głupie
OdpowiedzUsuń