Wiecie jak w skrócie wyglądają studia grafiki? Na początku semestru dowiadujecie się jaki projekt musicie wykonać. Potem przez cały semestr pracujecie nad zadaniem. Tydzień przed sesję w końcu wasz projekt jest akceptowany do druku i od tego momentu zaczynają się problemy.
Ja na pierwszym roku znalazłam moją idealną drukarnię. Znam już ich wytyczne, rodzaje papierów, wartości dla czerni, itp. Jeżeli coś poszło nie tak z wydrukiem to zawsze pomogli rozwiązać problem.
Na tą sesje musiałam przynieść na zaliczenie książkę, której nie mogłam zamówić tam gdzie resztę wydruków. Znalazłam ze znajomymi drukarnię, która była w stanie wydrukować i złożyć nasze projekty. Nie wiem czy dało się jeszcze bardziej zniszczyć nasze książki. Nie dosyć, że nie wyrobili się na umówiony termin, to strony były krzywo docięte, okładki nie pasowały, niektóre rzeczy postanowili sobie wyśrodkować, bo według nich wyglądały lepiej na środku. Nie wspomnę już jak my byliśmy przez nich traktowani podczas każdej wizyty. Najlepszym dowodem na ich profesjonalizm jest to, że postanowili już nigdy nie przyjmować zleceń od studentów Akademii Sztuki w Szczecinie.
Powyżej możecie zobaczyć mock up z okładką mojego projektu. Szkoda, że pierwsza książka mojego projektu została źle wydrukowana i złożona.
