Może część z Was stęskniła się za moimi pracami (przynajmniej mam taką nadzieję). Ostatnio pracowałam nad wyglądem bloga mojej bardzo dobrej koleżanki. Z tego powodu powstał ten uroczy minimalistyczny lisek z origami.
Maybe some of you miss my illustrations (least I hope so). Recently I was working on new look of my very good friend's blog. That's why I made this charming minimalist origami fox.
Wygląda słodko ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze:) Myślę, że teraz będę wrzucać więcej projektów. Lisek jest suuper!
OdpowiedzUsuńJest mój! <3 Myślę, że bardziej do mnie pasuje niż żuraw.
OdpowiedzUsuńgenialny :)
OdpowiedzUsuńjaki słoodziaczek!:D :*
OdpowiedzUsuńŚwietny lisek !!!! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo xo
Fajnie wygląda ten lisek! :)
OdpowiedzUsuńLisek wygląda niesamowicie! Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńFajny jest! :)
OdpowiedzUsuńJej bardzo fajny blog, muszę wykorzystać wiedzę zawartą w Twoich postach dotyczącą poprawy wyglądu bloga. Mój niestety wygląda jak wygląda, ale bardzo nie chce mi się grzebać w szablonie, ponieważ w moim przypadku ściąga to tylko katastrofę. :) I na koniec napiszę, że lisek robi wrażenie przynajmniej na mnie (użytkowniku Painta).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetny lisek :)
OdpowiedzUsuńooooo slodki ! <3
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale ja w przeciwieństwie do Ciebie pozostanę wierna jednemu mężczyźnie. TEAM TONY! Przygotowania do wykonania koszulki w toku. :) Co do Doktora - chyba nie chciałabyś, żebyśmy musiały się bić o faceta, prawda? :P Poza tym - Ty masz z nim seksi foty. :D
OdpowiedzUsuńTak się kończy flirt z gwiazdami. A myślisz, że dlaczego na Manhattanie nie ma jeszcze drapacza chmur z moim nazwiskiem? Bo się ukrywamy przed światem. Tylko Ty o nas wiesz. :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny lisek .. też bym ak chciałą umieć :/ dziękuje za miły komentarz na moim blogu
OdpowiedzUsuńhttp://rosknstylee.blogspot.com
Świetny ten lis, sama chciałabym tak umieć robić. :)
OdpowiedzUsuńkocham origami ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co... Pamiętam jak założyłaś tego bloga, jak zazdrościłam Ci talentu i tego jak szybko zaczął się Twój blog rozwijać. Później zniknęłam na jakiś czas i parę dni temu wróciłam na blogspota. Przejrzałam Twojego bloga i stwierdzam, że spełniasz moje marzenia sprzed pięciu lat. Jest mi okropnie przykro i cieszę się jednocześnie. To jest taka prawdziwa, zdrowa zazdrość i tylko gratulować Ci mogę talentu i cieszyć się, że jesteś na takich studiach, jakie sobie wymarzyłaś zapewne! I o jakich ja kiedyś myślałam :)
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj będę już na bierząco, także czekam na nowe posty! :)