2014/09/27

I DON'T LIKE YOUR BLOG, BECAUSE...



Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w ankiecie. Dostałam ich więcej niż komentarzy pod postem (przez co dalej jestem w szoku). Teraz wiem, że muszę wybierać aplikacje, które są też dostępne na androida, ponieważ większość z Was używa tego systemu operacyjnego na telefonach. 

Ostatni post z serii "I don't like your blog, because..." dodałam przed wyjazdem na Sri Lankę. Przez ponad 2 miesiące na moim blogu nie było marudzenia. Dzisiaj z tym wracam i skreślam kolejny temat z mojej listy.


6. Klik, klik!


.



Widzieliście kiedyś komentarz typu "Fajny blog! Poklikasz u mnie w linki: mojsuperblog.blogspot.com/wspolpraca. Bardzo mi w tym pomożesz?". Po "Obserwacja za obserwację?" jest to chyba najbardziej popularny rodzaj komentowania. Autorzy takich komentarzy mają posty z ubraniami i linkami do strony internetowej. Na koniec wpisu jest tekst typu "Proszę Was, poklikajcie linki! Bardzo mi w tym pomożecie. Odwdzięczę się obserwowaniem, klikaniem i komentowaniem!". 

Ehhh. Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi w tej całej modzie na klikanie? Rozumiem, że sklepy internetowe maja zwiększoną ilość odwiedzeń strony, ale co z tego mają blogerzy? Jak dla mnie te posty nie mają żadnej wartości. Rozumiem takie, w których pokazywany jest np. przegląd szalików na zimę. Autor pokazuje co można kupić w różnych sklepach i podsumowuje to. Dla mnie posty typu "Klik, klik!" są zaśmiecaniem bloga i obniżaniem jego wartości. Może to tylko ja jestem przewrażliwiona i nie toleruję tego. Co myślicie na ten temat? 

Follow on Bloglovin

26 komentarzy:

  1. to raz, a dwa-strasznie takie komentarze irytują-przynajmniej mnie. Od razu wyrzucam,albo klikam spam-stąd właśnie w tym "folderze" mam 500 komentarzy m.in tego typu. Brak słów, totalnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jeszcze blog ma wszystkie posty o czymś takim to już wgl. przesada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem tego samego zdania co ty...!
    Najczęściej tego typu posty można spotkać na blogach nastolatek z gimnazjum, które (mam takie wrażenie) prowadzą blogi tylko po to żeby dostać darmowe ubrania...

    OdpowiedzUsuń
  4. To się nazywa, że jeśli masz ochotę zobaczyć skąd pochodzi produkt którego użyłam możesz kliknąć, ale nie musisz. Częstymi odpowiedziami na posty sa pytania a skąd to masz a gdzie kupiłaś a gdzie można zobaczyć więcej. Uprzedzając pytania można dac click click! i nikt Cię nie zmusza do klikania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodziło mi o wszystkie posty gdzie jest zamieszczone "Klik!". Rozumiem linkowanie ubrań. Inaczej, tak jak Ty o tym wspominasz, pojawiałby się pytania gdzie można kupić podobne rzeczy.

      W moim wpisie chciałam pokazać blogi, które mają posty tylko dla klikania w linki. Bez jakiejkolwiek innej treści oprócz błagania o wchodzenie na przedstawione podstrony w ubraniami.

      A.

      Usuń
  5. Ja osobiście pomagam inny w nawiązaniu współpracy właśnie poprzez klikanie aczkolwiek, nie lubię właśnie tego typu komentarzy. whitepulery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też pomaga w nawiązywaniu współpracy. Później blogerzy dostają za to darmowe ubrania. Fajna sprawa. :)
    Dzięki za odpowiedz na moim blogu.
    Pozdrawiam Alice Rose

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się. A co smutniejsze takie blogi jakimś cudem się utrzymują i są ludzie, którzy jednak klikają

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię tego. W porządku, ktoś może chcieć zarabiać na blogu, ale proszenie innych o klikanie i wręcz pojawiające się dookoła wszędzie wiadomości o tym, jak to bardzo można tej osobie pomóc, są żałosne. Gdy ktoś prowadzi bloga godnego zainteresowania i ma jakieś linki, to chętnie poklikam, jednak gdy ktoś już się z tym za bardzo obnosi - to odpada. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisze z telefonu wiec przepraszam za brak polskich znakow;)
    Do rzeczy- otoz jak ktos zostawia mi w komentarzu "fajny blog, poklikasz u mnie w linki?" to ja nawet na taki blog nie wchodze. Irytuje mnie to po prostu. Taka osoba wchodzi na mojego bloga tylko po to zeby zostawic swoja prosbe o klikanie, a to nie jest zbyt fajne.
    Ale najlepsze jest to jak ktos w notce blaga o te klikniecia, no doprawdy, az mi sie smiac chce. Zawsze mnie to dziwi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po prostu jest to jakaś forma zarobku dla blogów. Ja w sumie nie mam nic do tego, bo sama dzięki takiemu klikaniu znalazłam kilka rzeczy dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję bardzo! Ja twój blog oglądam od dawna.. strasznie lubię tutaj być, masz super styl i masz duszę artystki :) Co do wpisu to także nie przepadam za tego typu blogami, są nudne i zwykłe.. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdaję sobie sprawę, że to jakaś forma zarobku, jednak nie przepadam za takimi blogami. Od razu mnie zniechęcają. No chyba, że coś takiego ma miejsce na blogu, którego treść mnie interesuje i który ma dobre wpisy :) Wtedy czytam bez względu na wszystko!

    www.im-bookworm.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Te "kliki" mają wpływ na współpracę, gdyż jeśli zdobędziesz ich za mało, firma ta nie da Ci punktów na zakupy. Kiedyś wzięłam udział w czymś takim jednak już nigdy nie zrobię tego ponownie. Po kilku latach blogowania chyba zmieniły mi się priorytety. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię takich komentarzy i racze nie klikam w linki jeśli jest taka treść.
    sweethomesweety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Klik, klik. Ja dostałam nawet kiedyś komentarz typu "Miej serce, pomożesz mi spełnić marzenia!" - ŻAL.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dodaję takie komentarze od innych na swojego bloga, ale jest ich cała masa i zaczyna mnie to denerwować. Bo właściwie po co mam klikać, skoro mnie to nie interesuje? Świata tym nie zbawię. Masakra. Ludzie to tylko potrafią zniechęcać do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oooo nie! Chociaż najbardziej nie lubię, jak osoby z takimi blogami piszą komentarze: "hej, poklikasz? bardzo mi zależy"

    OdpowiedzUsuń
  18. mnie również wkurzają ciągłe spamy w komentarzach, bo niektórym zależy tylko na ciuchach ze skepu a nie na czytelnikach.
    ja również w poście prosiłam o kilkanie, ale nie spamuję na każdym blogu :)

    julga-and-julczi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem zabójczo zakochana w Twoim blogu! Przeczytałam parę stron wstecz i czuję, jak zwiększa mi się poziom inteligencji i elokwencji od samych prostych postów. Poza tym, oddałabym wszystko by móc śledzić takie krajobrazy, jak Ty w Sir Lance. Uwielbiam góry i ich zdjęcia w filmiku czy IG sprawiły, że moje serduszko pękło na części.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie widzę senesu w czymś takim, ale może jestem dziwna :p

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja takiego błagania o kliknięcie w link nigdy nie rozumiałam i na pewno nie zrozumiem. Ludzie zakładają blogi i od razu starają się o współpracę z firmami albo o darmowe rzeczy. Jeśli ktoś tak podchodzi do blogowania, to szczerze współczuję. Blog to powinna być pasja, którą się rozwija. To coś, co się robi, bo się lubi. Jeśli ktoś to traktuje jako furtkę na dostawanie darmowych rzeczy już od początku, to powinien się zastanowić, czy to miejsce dla niego.

    OdpowiedzUsuń
  22. Te kliki muszą jakoś wpływać na współpracę blogerów z tymi sklepami, bo jeśli by o nic nie chodziło, to bez sensu byłoby błagać o "kliki". Nawet nie wchodzę na bloga osoby, która zdołałam w komentarzu u mnie wkleić tylko taki spamerski tekst. Po co mam jej jeszcze nabijać wyświetlenia bloga? ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Kilka razy wyświadczyłam komuś przysługę w postaci kliknięcia, ale nie ukrywam, że blogi zakładane tylko w takim celu trochę mnie do siebie zniechęcają, poza tym zawsze zastanawiało mnie co mają z tego te firmy, tysiące pustych przekierowań bo ludzie tylko klikają, a nie kupują...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Postaram się na wszystkie odpowiedzieć.
A.