Jeżeli czytaliście mojego bloga 2 lata temu to wiecie, że wtedy bardzo dużo rysowałam. Codziennie dodawałam nowe rysunki wykonane na tablecie. Potem miałam okres zachwytu wektorowymi ilustracjami, przez co jakoś zerwałam z rysowaniem.
Tydzień temu siedząc w nocy nad uczelnianymi projektami przypomniałam sobie o jednym zadaniu, którego jeszcze nie zaczęłam (z przedmiotu, który trochę olałam w tym semestrze). Polega ono na wykonaniu jednej dopracowanej ilustracji. 9 godzin przed rozpoczęciem zajęć chwyciłam piórko i zaczęłam rysować. Powyżej możecie zobaczyć fragment szkicu, z którego jestem zadowolona. Rysowanie znowu mnie dopadło :)
EDIT: Aaaaa, jednak zrobiłam mały błąd pisząc post. W zeszłe wakacje miałam mały powrót do rysowania. Pamiętacie te rysunki bloggerek? Ja zupełnie o nich zapomniałam ;)
