2013/03/28

Inspiration


Kto oprócz mnie nie może się doczekać najnowszego odcinka Doktora Who? Zostały już tylko 2 dni :)


Ostatnio mnie nie było na blogu za często. Wszystko przez AIESEC. Czy ktoś wie czym się zajmuje ta organizacja? Studenci powinni o niej słyszeć. Jeżeli nie macie pojęcia czym jest AIESEC to nie martwcie się. Ja dowiedziałam się przez przypadek na akademii.

AIESEC jest jedną z największych studenckich organizacji międzynarodowych. Obecnie działa w 113 krajach. AIESEC umożliwia wyjazd studentów na wolontariaty i praktyki zagraniczne.

Co mnie wiąże z AIESEC? Już wyjaśniam. Razem z czwórką moich znajomych z grafiki postanowiliśmy wstąpić do organizacji. Przeszliśmy pozytywnie okres aplikacji i wszyscy zostaliśmy przyjęci. Ja pracuję w projekcie Kids. Mój projekt zajmuje się sprowadzeniem wolontariuszy z całego Świata do domów dziecka :) Mam świetną liderkę oraz zespół. Moja praca polega na marketingu projektu :)

Ze smutkiem Was poinformuję, że będę Was zanudzać w postach o AIESEC. Chce aby więcej osób wiedziało o tej organizacji i korzystało z możliwości jakie oferuje :)

Kto z Was słyszał o AIESEC?


2013/03/10

Birthday

Zawsze mam problem z pisaniem. Wolałabym dodać rysunek i nic nie pisać. Niestety nie na tym polega prowadzenie bloga.

I znowu to samo. Migający kursor i brak słów w mojej głowie. Też tak macie? Mimo, że nie mam daru do pisania (nie mogę być uzdolniona we wszystkich kierunkach). Od dwóch lat prowadzę bloga :) Dwa lata! Sama w to nie wierzę :O Wiecie co jest najlepsze? Mój blog od dwóch lat jest czytany! Za co Wam bardzo dziękuję :)

Mogłabym teraz przytoczyć statystyki, że tyle osób czyta, tyle komentuje, tyle dodałam ilustracji. Jednak nie o to chodzi w blogowaniu. Więc czym jest blogowanie?

Dwa lata temu byłam zwykłą dziewczyną uczącą się w dobrym liceum. Miałam pewne plany na przyszłość. I pewnego dnia postanowiłam zacząć blogowanie. Dostałam kilka propozycji pracy, wygrałam kilka konkursów graficznych i zmieniłam plany na przyszłość. Zamiast być studentką architektury, studiuję grafikę projektową. Zamiast mieszkać w Warszawie, mieszkam w Szczecinie. Mogłabym dalej tak wymieniać, bo blog zmienił wiele rzeczy.

Blog otworzył mi oczy na inne możliwości. I teraz mogę Wam obiecać, że szybko z blogosfery mnie się nie pozbędziecie :) Już jestem ciekawa co się zmieni przez ten rok blogowania :)


2013/03/03

Run Annie, run!


Sobota 5:00 Idę spać po nocce filmowej z koleżankami.
Sobota 6:50 Budzę się. Moje koleżanki jeszcze śpią. Idę go kuchni wypić szklankę wody. Kilka głębokich wdechów. Idę się ubrać. Zaczesuję włosy w wysoki kucyk. Zawiązuję buty. Zakładam na rękę stary sportowy zegarek Cassio, który dostałam od chrzestnej na komunię. Do uszu wkładam małe białe słuchawki Sony i wciskam "play" na mojej małej MP3 Creative.
Sobota 7:10 Stoję przed wieżowcem. Rozglądam się po osiedlu i nie widzę nikogo. Wszyscy jeszcze śpią. Chwilka rozciągania i biorę ostatni głęboki oddech. Zaczynam powolutku biec aby obudzić organizm. Po chwili nieznacznie przyspieszam.
Sobota 7:25 3 km już za mną. Wygrzewam się w porannym słoneczku. Jakaś Pani z małym pieskiem dziwnie się na mnie patrzy. Piesek próbuje się wyrwać ze smyczy i mnie gonić. Ja z wielkim uśmiechem na twarzy biegnę dalej.
Sobota 7:40 Stoję ponownie pod wieżowcem. Wyglądam jakby ktoś wylał na mnie butelkę wody. Jeszcze czekają mnie do pokonania schody do mieszkania.
Sobota 7:43 Otwieram drzwi mieszkania. Moje koleżanki dalej śpią. Ściągam buty, dopiero tygodniowe Nike Pegasus +29.Wszystko mnie boli. Jestem szczęśliwa. Ktoś to chyba nazywa "euforią biegacza". Potrzebuję prysznica.

Saturday 5:00 I'm going to sleep after movie night with friends.
Saturday 6:50 I'm waking up. My friends are still sleeping. I'm going to go drink a glass of water. I take a few deep breaths. I'm wearing my clothes. I made a high ponytail. I'm wearing shoes and the old sports watch Cassio, that I got from my godmother. I puting to ears little white
Sony headphones  and push "play" on my little MP3 Creative.
Saturday 7:10 I'm standing near my skyscraper. I'm looking around the neighborhood and I don't see anyone. Everyone still sleeping. I'm doing short stretch and taking one last deep breath. I'm starting to runing slowly, because I must wake up my body.
Saturday 7:25 3 km behind me. A lady with a small dog is looking at me. The dog is trying to get out the leash and run me. I'm running with big smile on my face.
Saturday 7:40 I'm standing again near my skyscraper. I'm looking like someone poured a bottle of water at me.
Saturday 7:43 I open the door of the flat. My friend are still sleeping. Fetching shoes, my new Nike Pegasus +29. Everything hurts me. I'm happy. It's called "runner's euphoria". I need a shower.